JAK WYGLĄDA MÓJ DZIEŃ? MAMA = MULTITASKING

z 4 komentarze

Każda mama pewnie przyzna, że wszystkie dni pędzą jak szalone. Każdego dnia bardzo dużo się dzieje. Na co dzień musimy łączyć mnóstwo różnych ról.  Przede wszystkim jesteśmy mamami, ale również pracownicami, house managerkami 😉 iiiii…. długo by jeszcze wymieniać. Niestety często w tym wszystkim zapominamy o sobie. Nie mamy czasu na zdrowe jedzenie czy trening, o wypoczynku już nie wspomnę. Taka nasza rola, ale powiem Wam, że ja nie zamieniłabym jej na żadną inną, choć przyznaję, że czasem muszę się nieźle nagimnastykować i bynajmniej nie o fitness tu chodzi 😉
Przez to, że mam dużo obowiązków nie mam czasu na głupoty. Robię często wiele rzeczy naraz po to by mieć czas dla siebie, czas na drobne przyjemności i przede wszystkim na zadbanie o swój wygląd. Nie wstydzę się mówić o tym, że lubię dbać o swoje ciało i głowę, że muszę mieć czas na swoje pasje i potrzebuję chwili oddechu. Uważam, że to jest zdrowe podejście, bo nie możemy zapominać o tym, że przede wszystkim jesteśmy kobietami, które mają swoje potrzeby.
Niestety z moich rozmów z innymi mamami wynika, że nie mają czasu dla siebie, że nie pamiętają kiedy ostatnio spały całą noc, były na treningu a o wyjściu do kosmetyczki mogą pomarzyć. Z pewnością ciężko tak na dłuższą metę funkcjonować. Wszystkie emocje się kumulują, a to niestety niekoniecznie dobrze odbija się na naszym zdrowiu, urodzie czy po prostu na relacjach z bliskimi. Dlatego zawsze zachęcam młode mamy do zdrowego egoizmu. Do tego, by jasno mówiły bliskim o swoich potrzebach.
Często pytacie mnie o to jak ja funkcjonuję z trójką dzieci, jak znajduję czas dla siebie i jak dbam o swoją urodę, o mężu już nie wspominając 😉 Przyznaję, że zbyt łatwe to nie jest, ale najczęściej robię kilka rzecz jednocześnie. Wielozadaniowość to moje drugie imię. I tak często jak trenuję to uczę się angielskiego słuchając mp3, sprzątam i gotuję jednocześnie, prasuję i słucham książek. I wiecie co łączy te wszystkie momenty? To, że każdą chwilę staram się wykorzystywać na pielęgnację ciała. Łączę obowiązki z chwilą dla siebie 😉  Gdy biegam z mopem po domu lub gdy prasuję to zawsze staram się zadbać też o swój wygląd i np. na twarz lub na włosy nakładam warstwę kremu.
Używam Moisture Surge™ 72-Hour (klik), który jest absolutnym przyjacielem każdej mamy. Można go wykorzystywać na wiele sposobów, czyli tak jak my Drogie Mamy – jest wielozadaniowy. Idealne rozwiązanie na co dzień, bo nie zajmuje mi dużo miejsca i nie muszę myśleć, który kosmetyk w jakim momencie powinnam użyć. Po prostu wrzucam go do torby i idę do pracy, na trening czy wycieczkę za miasto i używam wtedy kiedy potrzebuję. Stosuję go jako:
krem nawilżający, który śmiało możesz używać pod makijaż,
maseczkę regenerująco – nawilżająca – pozostawiasz na twarzy na 5 minut i resztę usuwasz za pomocą chusteczki lub pozostawiasz do wchłonięcia,
krem na końcówki włosów, szczególnie teraz kiedy tak dużo czasu spędzamy aktywnie na dworze w pełnym słońcu,
– nawilżacz skóry na kolanach i łokciach szczególnie po treningu, gdzie dużo ćwiczeń robi się w podporach i klęku,
– i jako UWAGA!!!– krem nawilżający na brzuch. Niedawno pisałam, w którymś z postów, że mam wrażenie, że moja skóra na brzuchu po porodzie jest tak jakby nie moja. Miałam takie odczucie, że nie do końca czuję, że dotykam swój brzuch… Był jakiś taki szorstki i miałam poczucie przesuszenia. Dziwne uczucie, ciężko mi nawet opisać słowami. Na szczęście on sobie z nim doskonale poradził i znowu moja skóra na brzuchu jest gładka i mięciutka.
Uwielbiam go właśnie za tę wielozadaniowość. Ma świetną, żelową konsystencję, doskonale się wchłania i błyskawicznie zwiększa nawilżanie skóry, pomagając jej uruchomić własne wewnętrzne źródło nawilżania. Krótko mówiąc jedno wielkie WOW! Kupuję go w salonach Clinique lub perfumeriach Douglas i Sephora.
Mimo tego, że robię tysiąc rzeczy jednocześnie staram się dbać o równowagę w swoim życiu dzieląc swój czas pomiędzy obowiązki ale i przyjemności. Tak mniej więcej wygląda mój standardowy dzień:
7.00 pobudka
7.30 śniadanie
8.15 Wojtuś wiezie Julcię i Różyczkę do przedszkola
8.30 – 9.00 czas na trening w domu
9.00 – 9.15 – prysznic i toaleta poranna /nakładam na twarz krem, myję zęby, robię szybki makijaż/
9.15 – 10.00 – przygotowanie posiłków na cały dzień
10.00 – 16.00 – czas na obowiązki zawodowe + obiad
16.00 – odbieramy dziewczynki z przedszkola
16.30 – staramy się aktywnie spędzać czas /jedziemy na plażę, plac zabaw lub spotykamy się z przyjaciółmi/
19.00 – kąpiel, kolacja, czytanie bajeczek, usypianie
21.00 – chwila relaksu /czas na książkę, muzykę i pielęgnację ciała – nakładam grubą warstwę kremu i robię z niego maseczkę, kładę się z nim spać/
23.00 – sen /oczywiście pobudka co 1,5 godziny na karmienie Mii/
Oczywiście w międzyczasie jemy posiłki, karmię Mijusię, posprzątam, wstawię pranie, wywieszę pranie, pogadam przez telefon, porozmawiam i napiję się kawy z mężem, pobawię się z Mią i tak nam mijają wszystkie dni. Staram się pilnować ramowego planu dnia bo prowadzimy swoją firmę, choć wiadomo nie zawsze jest tak samo, bo to wypadnie wizyta u lekarza, trzeba zrobić zakupy, załatwić sprawy na mieście, z kimś się spotkać, itd. W ciągu dnia robimy milion różnych rzeczy, ale staram się by każdy dzień miał określoną strukturę, gdyż wówczas łatwiej jest się zdyscyplinować. Wtedy mam poczucie, że ze wszystkim się wyrobię, że znajdę chwilę dla siebie i osiągnę zamierzone cele. I to mój klucz do radzenia sobie z trójką maluszków i realizowania swoich pasji.
A Wasze dni jak wyglądają? Planujecie wszystko czy totalny spontan? Podzielcie się swoimi sposobami na to jak ogarniać i się spełniać jednocześnie?

4 Odpowiedzi

  1. Monika
    | Odpowiedz

    Uwielbiam Cię Kobieto!

  2. Sylwia Jach.
    | Odpowiedz

    Mama to przede wszystkim kobieta. Ja niestety rzadko o tym pamiętam….

  3. Instagramerka
    | Odpowiedz

    Clinique <3 <3 <3

  4. Beata
    | Odpowiedz

    Też jestem mama trójki dzieci , ..od miesiąca trójki.❤
    Staram się ogarniać jak mogę, czasem wychodzi to lepiej A czasem gorzej, ..nerwy puszczają, zmęczenie wygrywa.
    Ale czasem tylko mała chwila z muzyką albo dłuższą kąpielą potrafi tak zregenerować i dodać sil że radość z posiadania zdrowych, radosnych dzieci wygrywa nade wszytsko.
    Powodzenia dla wszystkich Mam, każda z nas jest najlepsza 🙂

Zostaw Komentarz

CommentLuv badge